wtorek, 21 lutego 2012

Tfu pluje, Chlu! Czyli Opowieści z Pobrzeża, Marcin Wroński,



Ludzie handlują, kradną, napadają się, piją a nekromanta myśli jakby tu zostać arcymagiem.





Nieco czystych danych o wydaniu.

Tytuł: Tfu pluje, Chlu! Czyli Opowieści z Pobrzeża
Autorzy: Marcin Wroński.
Gatunek: Fantasy, handel, zawiść, kombinowanie, piraci, przygody, opowieści, nekromanci, humor, ludzkie losy, bogowie.
Wydanie: Fabryka Słów, Lublin 2005.
Gabaryty: 354 stron, 12,5x19,5x2cm (format B6).
Oprawa: miękka, błyszcząca.
Cena zakupu: 7 zł.

Co nieco o książce

Nie jest to opowieść a zbiór opowiadań, jednak są one bardzo mocno ze sobą powiązane, wszystkie dzieją się w tym samym miejscu i mniej więcej tym samym czasie. Zazwyczaj w jednym opowiadaniu poznajemy delikwenta który w następnym stanie się tematem opowiadania. Jest kilka postaci które poznamy lepiej, ich losy przewijają się przez sporą część książki, jednak zazwyczaj wszyscy źle kończą. Nie tylko dlatego, że to ciemne typki, czy z powodu ich profesji, takie już jest Pobrzeże! Świat w którym nawet jeśli ktoś nie wierzy w bogów, to oni wierzą w niego, lub czegoś od niego chcą. Wszyscy co krok odczyniają uroki - najczęściej plując na ziemię - lub wręcz przeciwnie podpadają w ten sposób bogom. Sam świat jest bardzo ciekawy, ludzie jeśli już się o kogoś martwią to nie bez powodu, a tu może ma sakiewkę, a tu może się mną na starość zajmie. Nikt nie owija w bawełnę, każdy potrafi się wycenić a bez umiejętności targowania lepiej się nie pokazuj! Nic więc dziwnego, że wszyscy popadają w kłopoty, mniejsze lub większe. Wówczas najczęściej sięgają po broń, bo choć dla maga czy też nekromanty stworzenie golema to nie problem, to czy jednak jest coś pewniejszego niż porządne ostrze/trucizna? Nic więc dziwnego, że ludzie w takim środowisku wykształcili specyficzne umiejętności - jak choćby czytanie w myślach(nieosiągalne dla każdego, a i dla wybranych dostępne zazwyczaj w sytuacji zagrożenie - z pewnymi wyjątkami).

O wydaniu

Książkę kupiłem przy okazji, a 7 zł za dobrą książkę to niewiele. Standardowa okładka, dobry papier koloru kredowego, całkiem przyjemna czcionka, marginesy również. Każdy rozdział opatrzony drobną grafiką - która dobrze oddaje realia świata, choć okładka mogłaby sugerować raczej poważniejszą zawartość. Jedna strona na początku książki z wydanymi tytułami, czy też planami, na końcu kilka reklamowanych książek. Standard, nic dodać nic ująć. Książka w sam raz na podróż nie ma obawy o specjalne zniszczenie, małe gabaryty ułatwiają długie trzymanie w dłoni.

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolony, chyba od czasu przeczytania "Ani słowa prawdy", tak się nie uśmiałem. Choć trzeba od razu zauważyć, humor jest ale to nie komedia. Jest to raczej przejaskrawiony świat gdzie nie ma nic za darmo. Książka świetna na podróż, nie zgubimy się w fabule a z drugiej strony nie ma obawy o znudzenie. Warto zauważyć, że gdyby komuś spodobało się Pobrzeże, to dostępne są przygody jednego z bohaterów tutaj przedstawionych. Węża - człowieka będącego jednoosobowym zespołem do zadań specjalnych, szpieg, morderca, idealny sługa. Sam zaś zachęcam do rzucenia okiem za tą książka, zapewne nie każdemu przypadnie do gustu, jednak z recenzją zawsze łatwiej podjać decyzję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz