sobota, 31 marca 2012

Szpon Srebrnego Jastrzębia, Raymond E. Feist

Chłopiec, choć już uznany za mężczyznę zbiegiem okoliczności obdarzony dość nietypowymi umiejętnościami staje do walki o równowagę pomiędzy dobrem a złem.




Nieco czystych danych o wydaniu.

Tytuł: Szpon Srebrnego Jastrzębia. Tom I serii Konklawe Cienia (I z III).
Autorzy: Raymond Elias Feist
Gatunek: Fantasy, czary, czarodzieje, walki bronią białą, zamachy, zdrady, knowania, spiski, walka o władze, tajemne stowarzyszenia.
Wydanie: ISA Sp. z o.o. Warszawa 2004
Gabaryty: 402 stron, 17x11,5x2,5 cm (format B6).
Oprawa: miękka, błyszcząca.
Cena zakupu: 12 zł.

Co nieco o książce

Ostatnio brakowało mi nieco świeżych książek które mógłbym przeczytać i opisać. Jednak ponieważ nie tylko ja je kupuję, postanowiłem przejechać palcem po półkach i zerknąć co tam ciekawego swego czasu kupiła dziewczyna. Znalazło się kilka pozycji, większość uznałem jednak za brzytwy dla tonącego. Na szczęście nie była nią książka, którą wybrałem a mianowicie przygody tytułowego Szpona. Wszystko zaczyna się jak w każdym dobrym klasyku fantasy. Poznajemy naszego głównego bohatera podczas obrzędu wchodzenia w dorosłe życie a także nadania mu dorosłego imienia. Właśnie doświadcza on swojej wizji, która swoją drogą powinna już być dla niego wyjaśnieniem wszystkiego co go czeka. Jego plemię zostaje bowiem unicestwione a on jako ostatni spośród niego będzie teraz dźwigał brzemię poczynienia zemsty. Na tym można by poprzestać, jednak autor ma na tyle talentu by nie poprzestać na takim prostym gniocie. Oczywiście zostają w to wszystko wmieszani dobrzy jak i źle magowie, standardowe dla tego typu książek dziwne talenty naszego głównego bohatera, szkolenie na niosącego zemstę itp. itd.

Co nieco o samej książce

To moja pierwsza i póki co jedyna pozycja od tego wydawnictwa. Nie wiem skąd u mnie takie przekonanie, że wydają oni głównie tasiemce fantasy opierające się na popularności jakiegoś świata znanego z RPG czy innych gier komputerowych. Nigdy specjalnie nie czułem potrzeby pogłębiania swojej wiedzy na temat jakiegoś wymyślonego świata, choć po prawdzie nie wiem na ile mam w tym rację. Cena z okładki odstrasza biorąc szczególnie pod uwagę datę wydania, jeśli jeszcze na to nałożymy jakoś papieru to już w ogóle mogłoby się odechcieć. Na szczęście książki mają to do siebie, że po kilku latach ich walory użytkowe nie spadają a ceny wręcz przeciwnie. Jednak nawet wówczas 12 zł za okładkę, która sprawia wrażenie bycia cieńszą niż kartka świąteczna, żółty papier przebijający na 2 strony i zapach niczym książki 20 letniej to sporo. Marginesy zewnętrzne jak i dolne oraz górne są bardzo małe dobrze chociaż, że wewnętrzne są odpowiednie, i nie trzeba książki łamać aby wszystko przeczytać. Innymi słowy książka wydana po kosztach, prawdopodobnie mająca trafić w grono fanów gotowych zapłacić za tą pozycję. Mój egzemplarz może się jeszcze poszczycić niedokładnie wykonanym klejeniem na końcu aż szkoda, że tym razem nie ma tam 10 stron z reklamami. Tych bowiem nie ma w całej książce, tak samo jak i ilustracji(nie licząc map na początku).

Podsumowanie

Początek książki wydawał się sztywny, gdyby nie ilość wydanych przez autora książek powiedziałbym, że nabierał dopiero wprawy w tworzeniu opisów. Przypuszczam jednak, że to raczej zasługa tłumacza. Mniej więcej od połowy zaczyna się czytać przyjemniej. Nie żeby początek był zły, po prostu czasami jest nazbyt sztywny. Sama historia zaczyna się dość przyjemnie rozkręcać, choć niczego odkrywczego tutaj nie znalazłem. Nie ma jakichś specjalnych błędów, literówki też się nie rzucają w oczy. Należy jednak uważać, jest to raptem pierwszy z trzech tomów cyklu. Świat który zostaje w niej opisany pojawia się wielokrotnie w twórczości autora, więc jeśli kogoś to wciągnie może mieć problem z pochłonięciem/zdobyciem wszystkiego. Na pewno nie jest to książka wyśmienita, jednak są czytelnicy którzy pochłaniają pewnego typu książki dziesiątkami choć jedna od drugiej prawie niczym się nie różni. Z drugiej strony książka nie jest zła, można śmiało powiedzieć dobra jak na swój gatunek. Do tego dochodzą niewielkie gabaryty i mały ciężar więc w sam raz się nadaje do zabijania czasu w podróży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz