wtorek, 6 marca 2012

Czerwień na czerwieni, Wiera Kamsza



Stare rody, zazdrość, honor, ignorancja, postęp, oraz nieco magii i zabobonów, słodka mieszanka.





Nieco czystych danych o wydaniu.

Tytuł: Czerwień na czerwieni. Tom I cyklu Odblaski Eterny
Autorzy: Wiera Kamsza
Gatunek: Fantasy, honor, stare rody, walka o tron, przysięgi, dziedzictwo, inne światy, magia, miłość, zdrada, szpady i muszkiety.
Wydanie: Wydawnictwo Dolnośląskie, Behemot Wrocław 2006.
Gabaryty: 538 stron, 20,5x13x3,5cm (format B6).
Oprawa: miękka, błyszcząca.
Cena zakupu: 3,7 zł.

Co nieco o książce

Wspominałem przy okazji opisu "Czarnej Mszy" o ciekawym świeci który w jednym z opowiadań nakreśliła Pani Wiera Kamsza. Wspomniałem, że będę się rozglądał za jej książkami ze świata Eterny i przy odrobinie szczęścia udało mi się zakupić dwa pierwsze tomy w bardzo ale to bardzo dobrej cenie o czym pisałem tutaj. Przechodząc jednak do samej Czerwieni. Akcja toczy się znacznie później niż we wspomnianym opowiadaniu. Opisane tam wydarzenia są już jedynie legendą i to wręcz nieco przekłamaną. Można powiedzieć, że jeden z bohaterów pojawił się ponownie, jednak nie odgrywa on tutaj żadnej roli - przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Pozostały jedynie pewne przedmioty które powinny odegrać znaczącą rolę w swoim czasie, jednak pierwszy tom to znacznie za wcześnie. Świąt w którym dzieje się akcja po części przypomina okres gdy nad muszkiet przedkładano szpadę czy tęż inną broń białą. Choć broń palna, w tym także armaty odgrywają znaczącą rolę, to jednak szlachta nadal lubuje się w pojedynkach ponad wszystko przedkładając honor. Nie brakuje zatem romansów, zdrady i ambicji po cichu zjadającej bohaterów od wnętrza. Oczywiście we wszystko musieli się wmieszać panowie w habitach, a tych tutaj nie brakuje, różnego rodzaju wyznań jest od groma, niektóre wręcz faktycznie opierają swą wiarę na prawdzie. Nasi bohaterowie których losy będziemy mieli okazję śledzić mają pecha, z jednej strony zostali dobrze wychowani, z drugiej są młodzi i porywczy. Świat zaś nie stoi w miejscu i ich wychowanie ni jak się ma do realiów. Czy zatem zmienią się i wyłamią z konwenansów? A może w zaparte będą się upierać, że szare jest białe? Oczywiście nie brakuje czarnych charakterów, które zmieniają się w co najmniej szare jak i vice versa. Mamy okazje uczestniczyć w kampanii wojennej, z błyskotliwymi strategami, spiskować z niegodziwcami. Jednym słowem wszystko czego dusza zapragnie.

O samej książce

Niestety muszę was zmartwić. Choć w tomie drugim, wydanym w 2007 jest wzmianka o szybkim ukazaniu się tomu trzeciego, owego nie znalazłem. Można wyczytać, że powinno być ich co najmniej cztery, więc pewnie wiele osób będzie miało za złe wydawnictwu przerwanie historii w połowie. Sama książka to przykład taniego wydawania. Na całe szczęście reklamy są dopiero na końcu i jest ich niewiele. Papier przyzwoity, okładka również. Układ strony, akapity jak i czcionka są przyzwoite dzięki czemu czyta się przyjemnie. Niestety w autobusie robi się trudniej, książeczka nie jest mała lekka tym bardziej. Papier jest dość cienki przez co dość mocno przebija, jednak za to jego kolor jest niczego sobie(biorąc pod uwagę kilka lat które już ma) W książce brak ilustracji, okładka jest przyzwoita choć średnio się ma do treści.

Podsumowanie

Spokojnie mogę polecić. Jeśli ktoś lubi fantasy za to czym jest, czyli dziwne światy, realia po części inne od naszych choć nie do końca to oto jest kolejna ciekawa pozycja. Oczywiście nie mogło się obejść bez pewnych potknięć. Jak dla mnie nawet w książkach które nie są murowanymi hitami powinno się bardziej zadbać o poprawność, rażą błędy literowe, nie wiem czy to wina przekładu ale ponownie w książce fantasy pojawiają się słowa współczesne które niektórym mogą popsuć klimat. Swoją drogą klimat jest w dużej mierze budowany dzięki sporemu nakładowi pracy, autorka starała się zbudować zupełnie kompletny świat. Związane jest to z cała masą objaśnień, bohaterowie używają wielu nazw które nic nam nie mówią, bo kim dla nas są gnojarze czy szaraki. Czasem więcej czasu poświęca się zrozumieniu przypisu niż ma to sensu. Pod koniec książki jest ich około 160ciu. Jednym się to spodoba, innym może popsuć przyjemność z czytania, szczególnie gdy ponownie natkniemy się na słowo wprowadzone przez autorkę a jego znaczenie nam ucieknie. Coś za coś niestety. Jeśli więc muszkieterowie są waszymi ulubieńcami, a do tego chcielibyście poczytać o czarach to tutaj powinniście to znaleźć. Ja się właśnie zabieram za tom drugi, a i gdyby co nie zrażajcie się jeśli i wam pierwsze 150 stron tomu I będzie się ciężko czytać. U mnie tak było ale się zaparłem i teraz się cieszę.

Dla wytrwałych, propozycja wymiany

Podobnie jak we wpisie o "Baszcie Czarownic". Jeśli ktoś dotrwał do tego miejsca, a za razem prowadzi swój blog z recenzjami książek z podobnego nurtu to zachęcam do wzajemnej reklamy. Chodzi mi mianowicie o wymianę artykułów, po jednym wybranym z adresem i zachętą do odwiedzenia strony autora. Gdyby ktoś miał ochotę proszę pisać na SebastianCezary(.)gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz